– Dwa lata temu bursztyn sprzedawaliśmy o połowę taniej niż obecnie, przed pięcioma laty cena wywoławcza była od obecnej niższa aż 5 razy. Dość powiedzieć, że 180 kg bursztynu przed pięcioma laty sprzedaliśmy na licytacji za 15 tys. zł – powiedział PAP w czwartek rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy.
W obwodzie kaliningradzkim są prawdopodobnie największe na świecie złoża Bursztynu. Na masową skalę wydobywa się go w kopalni odkrywkowej w miejscowości Jantarnyj, gdzie wydobycie szacowane jest na 360 ton bursztynu rocznie.
– Władze Rosji uznały bursztyn za towar strategiczny i od pewnego czasu obowiązuje całkowity zakaz jego wywozu z obwodu kaliningradzkiego. Jeśli ktoś kupi w obwodzie kolczyki czy bursztynową bransoletę, jest proszony na granicy o dowód ich zakupu - powiedział PAP Chudy.
Władze Rosji na tyle serio traktują zakaz wywozu z Kaliningradu bursztynu, że na rosyjskich przejściach granicznych pracują psy przeszkolone do szukania tego kruszcu.
– Rosjanie odbierają swoim obywatelom przemycany bursztyn, a i tak my także odnajdujemy poukrywane worki z bursztynem – przyznał Chudy i dodał, że ponieważ z polsko-rosyjskiej granicy niemal zupełnie wyeliminowano przemyt papierosów i alkoholu, to miejsce tych używek zastępuje bursztyn.
Próbuje go przemycać coraz więcej Polaków, Rosjan i Litwinów. Polscy celnicy znajdują woreczki z bursztynem m.in. w zbiornikach paliwa, butlach gazowych, samochodowych schowkach. Przejmują zarówno małe, niepozorne grudki, które przypominają zwyczajne kamienie, jak i ogromne kawałki, w których widać zatopione fragmenty roślin. Największa z bryłek, która trafiła w czwartek na licytację, ważyła 266 gramów, ale w przeszłości przejęto także 0,5 kg bryłę.
W 2012 roku na polsko-rosyjskiej granicy przejęto 30 kg bursztynu, a w minionym roku już 140 kg. Każdy z przemytników staje przed sądem, a gdy ten prawomocnie orzeka przepadek przemycanego towaru, celnicy najpierw zlecają mistrzowi złotniczemu oszacowanie jego wartości, a następnie wystawiają na licytację. Cała uzyskana z licytacji kwota trafia do Skarbu Państwa.
Wartość wystawionego we czwartek na licytację bursztynu o łącznej wadze 42,5 kg oszacowano na 80 tys. zł. Sprzedano go za 169 898 zł, czyli ponad 100 proc. drożej.
– Taką cenę zaoferowały firmy z centralnej Polski – zdradził Chudy.
W przeszłości największy przemyt bursztynu polscy celnicy wykryli w aucie rosyjskich strażaków, którzy jechali do Gdańska na ćwiczenia pożarnicze. W workach, w których według deklaracji rosyjskich strażaków była karma dla psów, celnicy znaleźli w sumie 220 kg bursztynu.
Chudy przyznał w rozmowie z PAP, że czasami celnikom udaje się zatrzymywać jeszcze mokre grudki bursztynu.
W obwodzie kaliningradzkim są prawdopodobnie największe na świecie złoża Bursztynu. Na masową skalę wydobywa się go w kopalni odkrywkowej w miejscowości Jantarnyj, gdzie wydobycie szacowane jest na 360 ton bursztynu rocznie.
– Władze Rosji uznały bursztyn za towar strategiczny i od pewnego czasu obowiązuje całkowity zakaz jego wywozu z obwodu kaliningradzkiego. Jeśli ktoś kupi w obwodzie kolczyki czy bursztynową bransoletę, jest proszony na granicy o dowód ich zakupu - powiedział PAP Chudy.
Władze Rosji na tyle serio traktują zakaz wywozu z Kaliningradu bursztynu, że na rosyjskich przejściach granicznych pracują psy przeszkolone do szukania tego kruszcu.
– Rosjanie odbierają swoim obywatelom przemycany bursztyn, a i tak my także odnajdujemy poukrywane worki z bursztynem – przyznał Chudy i dodał, że ponieważ z polsko-rosyjskiej granicy niemal zupełnie wyeliminowano przemyt papierosów i alkoholu, to miejsce tych używek zastępuje bursztyn.
Próbuje go przemycać coraz więcej Polaków, Rosjan i Litwinów. Polscy celnicy znajdują woreczki z bursztynem m.in. w zbiornikach paliwa, butlach gazowych, samochodowych schowkach. Przejmują zarówno małe, niepozorne grudki, które przypominają zwyczajne kamienie, jak i ogromne kawałki, w których widać zatopione fragmenty roślin. Największa z bryłek, która trafiła w czwartek na licytację, ważyła 266 gramów, ale w przeszłości przejęto także 0,5 kg bryłę.
W 2012 roku na polsko-rosyjskiej granicy przejęto 30 kg bursztynu, a w minionym roku już 140 kg. Każdy z przemytników staje przed sądem, a gdy ten prawomocnie orzeka przepadek przemycanego towaru, celnicy najpierw zlecają mistrzowi złotniczemu oszacowanie jego wartości, a następnie wystawiają na licytację. Cała uzyskana z licytacji kwota trafia do Skarbu Państwa.
Wartość wystawionego we czwartek na licytację bursztynu o łącznej wadze 42,5 kg oszacowano na 80 tys. zł. Sprzedano go za 169 898 zł, czyli ponad 100 proc. drożej.
– Taką cenę zaoferowały firmy z centralnej Polski – zdradził Chudy.
W przeszłości największy przemyt bursztynu polscy celnicy wykryli w aucie rosyjskich strażaków, którzy jechali do Gdańska na ćwiczenia pożarnicze. W workach, w których według deklaracji rosyjskich strażaków była karma dla psów, celnicy znaleźli w sumie 220 kg bursztynu.
Chudy przyznał w rozmowie z PAP, że czasami celnikom udaje się zatrzymywać jeszcze mokre grudki bursztynu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz